...

...

sobota, 5 października 2013

Mocne uderzenie czy aby nie za mocne? Nowy sezon Sons of Anarchy

Twórcy serialu się nie patyczkowali tym razem i nowy sezon SOA rozpoczął się naprawdę dobrze, nie tylko odpowiadając oczekiwaniom fanów ale nieźle ich zaskakując.


Son of Anarchy jest tak naprawdę jedynym takim serialem, choć na rynku istnieje już przesyt seriali kryminalnych, to SOA jako pierwsze zabrał się za tematykę gangów motocyklowych i choć rock&roll przeżywa swoje ciche dni to przesycony nim serial święci tryumfy.


Oglądamy Sonsów od samego początku lecz długo czekaliśmy, bo od pierwszego sezonu, na tak mocne otwarcie sezonu. Jesteśmy po czterech odcinkach i ich porywające tempo niezwykle nam się podoba. Do tej pory nie było tu tak brutalnie i bezlitośnie, nawet irytujący Jax w końcu imponuje stanowczością swoich decyzji. 

W serialu nie patyczkują się tym razem i trup ściele się gęsto a w wybijaniu kluczowych postaci dla serialu SOA zaczyna dorównywać "Grze o Tron". Nie chcemy tu nikomu spoilerować ale wielce radosne były to dla nas cztery odcinki gdyż ginie najbardziej znienawidzona przez nas postać w serialu. 

Mimo, że już wiele krwi upłynęło w fabule Sonsów my nadal mamy za złe scenarzystom, że uśmiercili jedną z najlepszych postaci czyli Opie'go. Wiemy, że są nas miliony, bo do jasnej cholery, mogli każdego ukatrupić i nie byłoby takiego żalu ale Opie'go? Najpierw zabijają mu żonę potem ojca a na koniec jego samego. Podczas gdy ta blond queen Jax nie zostaje nawet postrzelony. Scenarzyści czy wy jesteście jakimiś zwyrolami? 



Jeżeli ktoś jeszcze nie oglądał pierwszych czterech odcinków to naprawdę polecamy. Kino akcji i intryga palce lizać. 

Aha, dosyć drastycznie zakończył się gościnny występ gitarzysty Jane's Addiction Dave'a Navarro, którego mogliśmy oglądać w kilku odcinkach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz