Jedno wielkie WTF? skierowane do portali typu kwejk, joemonster, itp., itd.
Już parę lat temu chcąc
nie chcąc zauważyliśmy przykry fakt totalnego spłycenia, kur… co ja mówię, zmieliźnienia
rozrywkowych stron w Polsce. Nie żebyśmy wymagali od tego typu stron katharsis
czy odrodzenia moralnego jak po przeczytaniu Coehlo czy koncercie 2Tm2,3. Nie!
No, ale samo to, że dzisiaj antropomorfizacja polskiego Internetu mogłaby
wyglądać jak Nelson Mutz, z tym faktem, że dodamy mu jeszcze ogromne pokłady
niespożytkowanego napięcia seksualnego. Ale o co cały ten ból dupy? Otóż
strony, które dotychczas dostarczały rozrywki jako takiej (mniejsza o poziom), zamieniły
się w jakieś softporno.
Większość tych stron
nawet pokusiło się o stworzenie archetypu kobiety dobrej i złej. Ta dobra to
dziwka, która pokazuje cycki (a najlepiej i resztę), „idealna dziewczyna”, z
idiotycznego mema stworzonego niechybnie przez kogoś, kto raczej kontaktów z
kobietami nie ma za wiele, bo odstręczałoby go to od zadowalania się samym
sobą. No i chyba najważniejsze - strony te oglądają w dużej części kompletne
dzieciaki i taka indoktrynacja już od małego wizerunkiem kobiety jako dmuchanej
lali, której podstawowa funkcją jest „obsłużenie” swego pana i władcy jest
szalenie popierdolona.
Dziwie się, że admini
puszczają najgorszy syf bez jakiegokolwiek przesiewu. Nie wiem o kij tym
ludziom chodzi, zarówno wrzucającym, co upubliczniającym. Nie ma przecież do
wafla starganego żadnej, ale to żadnej trudności w dostępie do stron
pornograficznych bez względu na to czy jest się pełnoletnim czy nie. To po wuja
pana wpieprzać treści tego typu na strony rozrywkowe, które służą zupełnie
czemu innemu. Poddaliśmy się kompletnie temu, co narzucają nam mass media:
swoiste szczucie cycem.
Niegdyś były to strony
w miarę żartobliwe, satyryczne, krytykujące śmieszności świata, pokazujące go w
krzywym zwierciadle i tak dalej. To czyniło je względnie ciekawymi i wartymi
poświęcenia im tych pięciu minut z życia. Ale nie kur…, skończył się dzień dziecka,
wszystko zamienia się w ociekające idiotyzmem MTV gdzie kompletna durnota goni
durnotę (np. tysiąc programów o nastoletnich ciążach – jakiś nowa lokacja
trendu wśród i tak pojebanej młodzieży?)
Naprawdę, jeżeli ktoś
musi pooglądać jakieś cyce, to niech zrobi to w odpowiednim miejscu. Nie wiem,
czym kierują się ludzie wstawiający takie treści na strony do tego nieprzeznaczone.
Czy istnieje jakiś klub waligruch i w ten sposób zdobywają nowych członków?
(zbieżność terminów kompletnie przypadkowa) A potem w jednym pokoju spotyka się
tuzin facetów (choć pewniej gówniarzy) i razem już (bo w kupie raźniej)
zadowalają się przy ulubionym pronolu? To tylko luźna dedukcja, bo inspiracja
tych idiotów są niezbadywalna.
Ktoś mógłby powiedzieć -
po kij tam wchodzisz jak ci się nie podoba. Tak było w przypadku wielu stron,
na które już nie wchodzimy, bo opanowały je gimbusy ze swoimi niedorozwiniętymi
mądrościami i filozofiami opartymi na biblijnych morałach rodem z tekstów polskiego
hip-hopu. Ale trzeba w pewnym momencie powiedzieć dość. Bo w końcu zabraknie
miejsca już dla normalnych ludzi, no może nie normalnych, a po prostu z
resztkami krytycznego myślenia i o zdolnościach percepcji przekraczających to,
co napiszą na pudlu.
Najbardziej nas
rozczarował joemonster. Kwejk jak kwejk,
kolejne miejsce zdobywane przez gimbusów (a może już całkiem zdobyte), które w
końcu podzieli los demotywatorów i tylko niepełnosprytne fanki Justina Bobra i
Mrozu/a będą na niego wchodzić. Z Joe to już inna sprawa. Dosyć długo cieszył
się całkiem dobrą opinią satyrycznego portalu. Ale i jego dotknęła
gimbusoizacja. Drodzy panowie użytkownicy, naprawdę kierowanie się we
wstawianiu zasadą patrz, niezłe cycki,
nie? ni grama nie ma nic wspólnego
ani z rozrywką ani z humorem. Ja wiem, że to akt miłosierdzia względem
samotnych panów z trądzikiem zamiast zarostu, aby nie było im smutno nocami,
ale boziu kochana naprawdę są do tego lepsze miejsca.
Nie róbmy burdelu w
każdym możliwym miejscu. Spłycamy już wszystkie strefy życia. Ta dziwna dążność
do osiągniecia poziomu gimbazy jest miejscami przerażająca. Bo właściwie po co?
Chcielibyśmy, żeby strony rozrywkowe o których mowa wróciły do pierwotnego
poziomu humoru i zawartości. Obecna sytuacja jest naprawdę popieprzona. Jakiś
dziwny odłam męskiej części użytkowników (z psychologicznego punktu widzenia
mający zatrważające problemy w kontaktach z kobietami, co widać jak na dłoni)
albo afirmuje treści pornograficzne albo obrzuca nas głupkowatymi szowinizmami.
W kółko to samo, przez co to już nie wnerwia, a już tylko nudzi. Naprawdę mamy
uwierzyć, że gimbusy mają takie trudne życie z kobietami? Bo co? Nie dają ściągać
na klasówce? Nie chciała pożyczyć ci długopisu? A inna kazała ci zjeść
śniadanie do końca, a przed tym umyć ręce? Och, to takie przykre.
Wiemy, że mówimy o
odmóżdżających stronach, ale i one czasem są potrzebne, tak jak głupkowate
seriale komediowe. Od jednych i drugich nie stajemy się lepszymi ani mądrzejszymi
ludźmi, to prawda, ale jak już się żyje w tak stresującym świecie, gdzie od
małego wbijają do głowy, że trzeba przegryźć gardło każdemu kto będzie stał nam
na drodze do sukcesu zawodowego czy innego, bez względu na to czy się jest
pracownikiem wielkiej korporacji czy uczniem liceum, to naprawdę przynoszą ulgę
w tym całym chaosie takie rzeczy jak te głupie seriale i „śmieszne strony”.
Na koniec jeszcze raz
apel do waligróch i gimbusów: naprawdę nie trzeba się wysilić żeby odnaleźć w Internecie
treści, które was najbardziej interesują, nie wpieprzajcie się na nie swój podwórek.
A panowie admini nie publikujcie byle gówna, bo i cycki się przejedzą i czym
będzie przyciągać odwiedzających? W sumie no właśnie, jeżeli się przejedzą to,
co dalej? Już całkiem porno będziecie wstawiać, a może coś mocniejszego? Zastanówcie
gdzie to k....a wszystko zmierza.
Z
poważaniem, ale bez szacunku
Kjell